Wielki Test Kiełkownic Cz.2
Kiełkownice handmade
Cześć, tak, jak obiecałyśmy, powracamy do Was z kolejną odsłoną wielkiego testu kiełkownic. W poprzednim tygodniu szczegółowo omówiłyśmy 3 kiełkownice:
Więcej na temat powyższych kiełkownic znajdziecie w tym artykule: https://zerosklep.com/wielki-test-kielkownic-cz-1/
Mamy nadzieję, że wybraliście odpowiedni model dla siebie, przede wszystkim taki, który odpowiada Waszym potrzebom. W tym artykule przedstawimy Wam dwie kiełkownice, które możecie zaprojektować sami. Co więcej, nie potrzebujecie wydawać na nie dużo pieniędzy, to kwestia kilku złotych. Jesteście ciekawi? Zapraszamy i życzymy miłej lektury 🙂 Dzisiaj przedstawiamy test kiełkownic w kartonie po mleku oraz w słoiku z sitkiem.
Test kiełkownic – karton po mleku
To prawda! Możecie śmiało stworzyć własną kiełkownicę właśnie w kartonie po mleku, soku, napoju owsianym lub innym płynie. Najważniejsze, aby był to karton, czyli w 100% materiał ekologiczny. Do wykonania tej kiełkownicy nie potrzebujecie żadnych dodatkowych przyrządów, wystarczy parę groszy. Ten rodzaj kiełkownicy idealnie pasuje do hodowli fasoli mung. Wystarczy kilka kroków, aby w szybki i łatwy sposób cieszyć się Waszymi ulubionymi kiełkami.
Jeśli chcesz zamienić pusty karton w kiełkownicę, postępuj według tych sześciu punktów:
- Natnij dwa rogi kartonu, tak aby powstały małe dziurki.
- Opłucz dokładnie wnętrze kartonu pod bieżącą wodą.
- Wsyp do środka np. nasiona fasoli mung, około 80 gramów.
- Wlej do kartonu wodę, następnie wylej ją, tak aby nawilżyć nasiona. Uważaj, aby nie wyleciały one przez dziury, możesz wykorzystać sitko, aby je zabezpieczyć.
- Powtórz tę czynność 2-3 dziennie. Po kilku dniach sitko nie będzie już potrzebne, ponieważ kiełki będą już na tyle duże, że nie będą wypadać przez otwory w kartonie.
- Po około 6 dniach karton powinien być spuchnięty od ilości kiełków. Wówczas rozetnij karton i wyciągnij kiełki. Nam udało się w ten sposób wyprodukować 500 gramów idealnych kiełków fasoli mung.
Gotowe! Smacznego, koniecznie wypróbujcie tę metodę, zobaczycie, że warto poświęcić kilka chwil, aby uzyskać szybkie plony.
Test kiełkownic – słoik z sitkiem
Kolejny test kiełkownic to słoik z sitkiem, świetna alternatywa zero waste dla każdego. Jako zamiennik dla kartonu wykorzystałyśmy słoik z nakręcanym sitkiem. Możecie wykorzystać słoik, który macie w domu i po prostu dokupić do niego nakrętkę z sitkiem za kilka złotych lub użyć kawałka bawełnianej gazy i gumki. Jeśli chcecie wypróbować ten sposób, należy zwilżać kiełki wodą 2 -3 razy dziennie.
My testowałyśmy dla Was kiełki fasoli mung, niestety ten eksperyment się nie powiódł. Próba z fasolą mung była nieudana, ponieważ kiełki w słoiku miały za duży dostęp do światła. To poskutkowało tym, że nasze kiełki błyskawicznie się zazieleniły, jednak pojawiające się liście nie były zbyt dobre w smaku.
To bardzo prosta metoda, która sprawdzi się przy kiełkowaniu rzodkiewki bądź soczewicy.
Wnioski – kiełkownice Bavichi, Toraf i Heimagrt
Wszystkie 5 sposobów na kiełki, które przedstawiłyśmy Wam w obu artykułach, są dobre i na pewno będziecie zadowoleni z efektu. Bardzo trudno ocenić nam, jaka kiełkownica sprawdzi się w Waszych domach, tak jak wspominałyśmy – wszystko zależy od potrzeb i czasu, którymi dysponujecie. Jednak powiedzmy to sobie szczerze, przedstawione opcje budżetowe również Was nie zawiodą. Nie wydacie w tym przypadku więcej niż kilka złotych (słoik lub karton po mleku). Oto kilka wniosków, które dla Was opracowałyśmy:
- Najbardziej stylowa oraz wydajna jest kiełkownica Bavichi. Jeśli tak jak my jesteście wielkimi fanami kiełków, zakup Bavichi będzie dobrym posunięciem, kiełkownica wykonana jest z naturalnych materiałów oraz pozwala zebrać duże plony. Przede wszystkim daje sporą kontrolę nad zbiorami. Byłby to nasz wybór numer 1, gdyby spożycie kiełków w naszym domu było spore i chciałybyśmy mieć dowolność w doborze nasion. Śmiało sięgajcie właśnie po nią 🙂
- Kiełkownica Toraf jest dobrym, budżetowym sprzętem, który nie wymaga skomplikowanej obsługi. To świetny wybór, jeśli nie przeszkadza Wam fakt, iż jest ona wykonana z tworzywa sztucznego oraz to, że kiełki po wyciągnięciu z kiełkownicy mają nieprzyjemny zapach wilgoci. Proponujemy od czasu do czasu przewietrzyć Wasze plony.
- Najwygodniejsza oraz najprostsza w obsłudze jest zdecydowanie kiełkownica Heimagrt! Wystarczy, że włożycie do niej nasiona oraz będziecie cyklicznie podlewać kiełki, to wszystko. Jeśli jesteście zapracowani, nie macie zbyt wiele czasu i potrzebujecie w swoim życiu wygody, możemy polecić Wam tę kiełkownicę z czystym sumieniem. Pamiętajcie tylko o jednym – w przypadku tej kiełkownicy produkcja mikrolistków wychodzi trochę drożej.
Wnioski – kiełkownice budżetowe
- Karton po mleku/soku to istny strzał w 10! Totalnie nas zaskoczył swoją prostotą oraz zastosowaniem. Nie sądziłyśmy, że zwykły odpad może posłużyć nam jako kiełkownica. Fasola mung rosła, jak szalona, dzięki czemu zebrałyśmy mnóstwo plonów. Spróbujcie sami i przekonajcie się, jaka siła drzemie w kartonie.
- Słoik z sitkiem to kolejna budżetowa opcja, co prawda nasza fasola nie obrodziła w tej wersji kiełkownicy, ale śmiało możecie spróbować z nasionami soczewicy lub rzodkiewki.
Przygoda z własnymi kiełkami oraz kiełkownicami daje mnóstwo satysfakcji. Przede wszystkim macie domowe, ekologiczne uprawy w zasięgu ręki. Świeże, pachnące kiełki bez plastikowych opakowań w duchu zero waste. Naprawdę warto, gwarantujemy Wam to! Życzymy Wam dużo upraw, mamy nadzieję, że wybraliście coś odpowiedniego dla siebie. Do następnego! 🙂
Jeśli masz ochotę na więcej, szukaj nas na Facebooku oraz Instagramie!